[S&W]: Muzea w Horcie

Poza ulicami miasteczka, zwiedziliśmy kilka muzeów, które można by sklasyfikować następująco:

- Zdecydowanie najciekawsze: 1. Museu de Scrimshaw, prywatna kolekcja założyciela słynnego Peter's Sport Cafe [strona pubu dla ciekawskich: klik, a tutaj podstrona muzeum: klik]. Bardzo różnorodna, spora kolekcja scrimshaw, a także - róg narwala! (Już wiemy, skąd się wzięły jednorożce.) Do tego świetna przewodniczka - bez niej zwiedzanie nie byłoby nawet w połowie tak interesujące, na pewno zaś niczego byśmy się nie dowiedzieli.





Poniżej kilka zdjęć przedstawiających rzeźbione lub malowane zęby wielorybów.


Nieoszlifowany ząb.








Oraz: 2. Aquario do Porto Pim, niewielkie akwarium, w którym przechowywane są ryby i niektóre inne typowe dla Azorów okazy fauny i flory oceanicznej, które sprzedawane są do oceanariów na całym świecie. Tutaj również świetny przewodnik.

Widok na Porto Pim

- Bezsensowne: Casa dos Dabney. Muzeum poświęcone amerykańskiej rodzinie Dabneyów, która miała duży wpływ na rozwój Azorów w XIX wieku. Mega nudna ekspozycja, do tego fatalny film z drewnianymi aktorami. Niestety, by dostać się do Aquario do Porto Pim, trzeba przejść przez Casa dos Dabney.

- Dziwne: Museu da Horta [klik], taki zbiór od Sasa do lasa, częściowo dotyczący historii Faial i Azorów, zwłaszcza w czasie II wojny światowej, a częściowo - nie wiadomo czego. Jedyna godna zapamiętania ekspozycja dotyczyła rękodzieła Euclidesa Rosy, który tworzył delikatne rzeźby z drzewa figowego, przyciętego do cieniutkich, niemal przezroczystych arkusików. Więcej o rękodziele z Azorów: klik. Poza tym tu po raz pierwszy zobaczyliśmy "capote-e-capelo", płaszcz z ogromnym kapturem, który kobiety nosiły w XVII i XVIII w. Płaszcz zapewniał im dyskrecję, ukrywając twarz.

Krowa i capote-e-capelo - symbole Azorów

Komentarze

  1. Ten sam problem z muzeami miałam na Maderze - niektóre świetne, interaktywne, z dobrymi przewodnikami, ale inne zatrzymały się chyba w latach 80 - tak było z muzeum Wulkanów w Sao Vicente, z animacją 3D, która przypominała mi pokaz z kina Bajka, na którym byłam, gdy miałam 3 lata...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Podziel się z nami swoją opinią! :-)