[S&W]: Baía da Ribeira das Cabras

Zgodnie z moim ambitnym programem zwiedzania w ciągu minionej niedzieli powinniśmy byli zobaczyć Dos Capelinhos oraz przejść szlakiem turystycznym wokół krateru Caldeira, nieaktywnego już wulkanu, który wydźwignął Faial nad powierzchnię oceanu. Udało nam się zrealizować połowę tych zamierzeń, ale i tak dzień spożytkowaliśmy do cna. Warto poświęcić więcej czasu na Ponta dos Capelinhos, bo oferuje sporo atrakcji - krajobrazowych i muzealnych. Tym bardziej, że nam dopisała pogoda - temperatura dochodziła do 35 stopni w cieniu, świeciło słońce - prawdziwie letni dzień, nareszcie!

Północne wybrzeże Faial.
Mapa pochodzi z materiałów promocyjnych, dostępnych w punktach informacji turystycznej.


A nie zapowiadało się na to rankiem, lekko pochmurnym i wietrznym. Zbieraliśmy się długo, chcieliśmy także po drodze zobaczyć północne wybrzeże Faial, w związku z czym na miejsce dotarliśmy koło 13:00 dopiero.

Śniadanie kempingowe: sucha buła z serem i świeży ananas. Na deser, nieodłącznie, Compal Essential.
Och, jakże będzie nam brakowało tych soków w Polsce...

A co widzieliśmy po drodze? O tym - poniżej.

Hortensje ponad czarną plażą


Jadąc wzdłuż linii brzegowej od pola kempingowego obok miejscowości Salão w stronę Ponta dos Capelinhos dotarliśmy do punktu widokowego Miradouro da Ribeira das Cabras. Mimo chmur mogliśmy podziwiać pejzaż z hortensjami.

Wszystkie punkty widokowe na Azorach są dobrze oznakowane, niektóre dodatkowo posiadają kafelkowe tablice.

Typowy azorski krajobraz: hortensje i chmury.

 W dole - miasteczko Fajã oraz ocean. Bardzo malownicze miejsce, warto się zatrzymać.

Fajã widziana z góry

Panorama wybrzeża z hortensjami

Na żywo wyglądało to jeszcze piękniej :)

Z góry nie było tego widać, później odkryliśmy, że z urwiska opada mały wodospad.

Piękno wybrzeża Faial. Zwróćcie uwagę na czarną plażę.

Zjechaliśmy z punktu widokowego w dół, w kierunku Fajã da Praia, by podziwiać czarną plażę. Piach zabarwiła zastygła lawa. Dłuższy czas obserwowaliśmy daremne wysiłki początkującego surfera, póki całkiem nie straciliśmy nadziei, że uda mu się stanąć na desce.

Panorama czarnej plaży, czyli Baía da Ribeira das Cabras

Zastygła lawa okala całe wybrzeże
Fale były całkiem wysokie tego dnia.

Z Fajã da Praia ruszyliśmy już bezpośrednio do Ponta dos Capelinhos.

Komentarze