[S:] Zow krowi (Mielnica)
Oryginalny tekst
Moje tłumaczenie:
Zew krwi
Droga twa -
Jesienny wiatr.
Orzeł stepowy
Rozwiera skrzydła.
Droga twa
Grubą wstęgą
Omiata pyłem każdy krok.
Droga twa
Po kościach ziemi,
Droga twa
Wzdłuż łańcuchów wód.
Na upartych łapach
Szły zwierze,
Węsząc nieszczęście.
Zew krwi!
Na smoczym pancerzu
Rozbłysło słońce.
Zew krwi!
Czyś dawno już zrozumiał,
Że nikt nie powróci?
Na wielkim polowaniu
Zaczyna się dzień,
Tańczy słoneczny zając
Na strunie cięciwy.
Za plecami bezszumnie
Ścieli się cień
W splotach
Z ostrej trawy.
Płynie szlak po grzbietach
Zdziczałych gór,
Po suchej ostnicy
I po szarych piórach.
Gdzie śmierć płonie na stosie,
Wdychasz dym.
Zew krwi!
Wzrok sokoła,
Ludzkie oczy.
Zew krwi!-
Zapłonęły polana.
Nie ma powrotu -
Zew krwi!
I śmieje się stal,
Pijana krwią...
Czy wiesz, jak cię tu wyczekiwali?
Nie było życia,
Była wojna jedynie.
Lekkim krokiem wchodzisz w śmierć...
Rozpływa się, tląc się, tkanina życia
Wściekłość, jasna jak lampa, jak miecz.
I nie świat podziemny powita cię,
Lecz z uśmiechem spotka
Wojowniczy bóg.
Zew krwi!
Śmierć to kły wilcze,
Uśmiechniesz się jej w twarz.
Zew krwi!
Zawsześ wiedział,
Że nie powrócisz.
Zew krwi,
Zew krwi...
Jesienny wiatr.
Orzeł stepowy
Rozwiera skrzydła.
Droga twa
Grubą wstęgą
Omiata pyłem każdy krok.
Droga twa
Po kościach ziemi,
Droga twa
Wzdłuż łańcuchów wód.
Na upartych łapach
Szły zwierze,
Węsząc nieszczęście.
Zew krwi!
Na smoczym pancerzu
Rozbłysło słońce.
Zew krwi!
Czyś dawno już zrozumiał,
Że nikt nie powróci?
Na wielkim polowaniu
Zaczyna się dzień,
Tańczy słoneczny zając
Na strunie cięciwy.
Za plecami bezszumnie
Ścieli się cień
W splotach
Z ostrej trawy.
Płynie szlak po grzbietach
Zdziczałych gór,
Po suchej ostnicy
I po szarych piórach.
Gdzie śmierć płonie na stosie,
Wdychasz dym.
Zew krwi!
Wzrok sokoła,
Ludzkie oczy.
Zew krwi!-
Zapłonęły polana.
Nie ma powrotu -
Zew krwi!
I śmieje się stal,
Pijana krwią...
Czy wiesz, jak cię tu wyczekiwali?
Nie było życia,
Była wojna jedynie.
Lekkim krokiem wchodzisz w śmierć...
Rozpływa się, tląc się, tkanina życia
Wściekłość, jasna jak lampa, jak miecz.
I nie świat podziemny powita cię,
Lecz z uśmiechem spotka
Wojowniczy bóg.
Zew krwi!
Śmierć to kły wilcze,
Uśmiechniesz się jej w twarz.
Zew krwi!
Zawsześ wiedział,
Że nie powrócisz.
Zew krwi,
Zew krwi...
Komentarze
Prześlij komentarz
Podziel się z nami swoją opinią! :-)