[S:] Wściekle zła

Umówiłam się ze znajomym na dziś. Nic specjalnego, taka tam przyjacielska pogawędka pewnie. Niemniej wystroiłam się, żeby pochwalić się nową spódniczką. I cieszyłam się na spotkanie. Że wyjdę z domu i spędzę fajnie popołudnie zamiast np. siedzieć przed komputerem. Że ładnie wyglądam i mam komu się pokazać, ładnie wyglądając. Że to taka miła odmiana, gdzieś się ruszyć, pobyć z kimś, porozmawiać, pośmiać się... I takie tam rzeczy, które dla innych może są śmieszne i głupie, a dla mnie sprawiają, że się uśmiecham. Miałam dobry humor dzięki myśli, że po kolokwium czeka mnie coś sympatycznego. 

A on napisał: taka brzydka dziś pogoda, przełóżmy spotkanie, bo zmokniemy. Jakbyśmy umówili się na piknik albo spacer i pogoda miała takie wielkie znaczenie. Jednym smsem zepsuł mi nastrój i jestem teraz wściekła. A moje kolana marzły na darmo w mini. Żeby jeszcze moknięcie w niej miało sens. A tak to wychodzi, że było bez sensu.

Postscriptum:
To pewnie dlatego moje włosy ułożyły się dzisiaj tak ładnie. Wiedziały, że ze spotkania nic nie wyjdzie...

Komentarze

  1. GOŚĆ: SAMOLUBOVNA, *.SUBSCRIBERS.SFERIA.NET
    2008/01/25 00:33:06
    podstępne żmije, te włosy znaczy.

    my to chyba jak już jesteśmy wystawiane na randkach to zbiorowo. z mojej tez nici wyszły. a nawet makijaż zrobiłam!
    -
    RAYA_CZARODZIEJKA
    2008/01/25 13:18:15
    Żeby była jasność - to nie miała być randka. :P
    -
    GOŚĆ: SAMOLUBOVNA, *.SUBSCRIBERS.SFERIA.NET
    2008/01/25 13:24:37
    akurat :P
    -
    RAYA_CZARODZIEJKA
    2008/01/26 12:30:02
    Słowo Smoczycy. Możesz mi wierzyć.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Podziel się z nami swoją opinią! :-)