[S:] "Wierny Rusłan"
W literaturze rosyjskiej błyszczy niejedna perełka, a do takowych można chyba zaliczyć powieść, którą niedawno przeczytałam, a w zasadzie - pochłonęłam, tak mnie bowiem wciągnęła. Mianowicie książkę G. Władimowa pt. "Wierny Rusłan" - nieco inne spojrzenie na tematykę łagrów stalinowskich. Władimow pisze bowiem o tym, co Sołżenicynowi pewnie by nawet do głowy nie przyszło - o owczarkach niemieckich, które tresowano specjalnie do stróżowania i konwojowania więźniów w sowieckich obozach pracy i resocjalizacji. Wraz ze śmiercią Stalina i zamknięciem sieci łagrów psy przestały być potrzebne. Nieufne, agresywne i doskonale wyszkolone, nie nadawały się do tego, by oddać je ludziom do "adopcji". Dlatego większość z nich albo zabito - kulką w łeb - albo po prostu wyrzucono.
O takich właśnie psach opowiada Władimow w swojej paraboli - ukazując idealnego psa-służbistę, wręcz fanatyka, szkicuje jednocześnie portret psychologiczny człowieka zniewolonego przez totalitarny reżim. Wrażenie jest niesamowite - opowieść o przeżyciach psa w miasteczku nieopodal byłego łagru budzi całą masę uczuć. Zwłaszcza w kontekście wiedzy na temat obozów, wyniesionej z wcześniejszych lektur. Dawno nie czytałam czegoś tak szokującego, wywołującego tyle emocji i smutnego. W dodatku podobał mi się bardzo język powieści, choć - niestety - czytałam po polsku.
RAYA_CZARODZIEJKA
OdpowiedzUsuń2007/12/30 12:16:29
P. (29-12-2007 22:24)
właśnie z powodu takich powieści mam mocno mieszane uczucia (łagodnie mówiąc) wobec Rosjan :/
Ja (29-12-2007 22:24)
czemuż?
P.(29-12-2007 22:24)
niewolnictwo mają we krwi :|
Ja (29-12-2007 22:24)
znaczy, czemu z powodu powieści?
Ja (29-12-2007 22:25)
hm, no tak, ale to widać w historii kraju, powieści to tylko dosadna ilustracja ;)
P. (29-12-2007 22:25)
i do tego rozczulają się, jak okrutne jest życie
Ja (29-12-2007 22:25)
hm, w książce nikt się nie rozczula
Ja (29-12-2007 22:25)
autor jest raczej obiektywny
P. (29-12-2007 22:26)
z tego co piszesz, autor ze współczuciem odnosi się do psa (strażnika łagru), który męczył, niewolił innych ludzi
Ja (29-12-2007 22:26)
hm, tak to wynika z mej notki?
P.(29-12-2007 22:26)
no, może sam sobie trochę dopowiedziałem :P
P.(29-12-2007 22:28)
ale ja to widzę w większości literatury rosyjskiej - nawet w takim "Wilczarzu" główny bohater nie kwestionuje samej idei katorgi. Owszem, strażnicy byli nadmiernie okrutni, ale już tak musiało być - straszny fatalizm. :/
Ja (29-12-2007 22:28)
no tak
Ja (29-12-2007 22:28)
oni to mają w genach chyba
P. (29-12-2007 22:29)
denerwujące :)
Ja (29-12-2007 22:29)
;)
Ja (29-12-2007 22:29)
a jednocześnie fascynujące, na swój sposób
Ja (29-12-2007 22:29)
te wszystkie rosyjskie absurdy
Ja (29-12-2007 22:30)
im więcej o tym czytam, tym bardziej jestem zdziwiona
Ja (29-12-2007 22:30)
memu zdziwieniu nie ma granic
Ja (29-12-2007 22:30)
rozszerza się jak kosmos
Ja (29-12-2007 22:30)
[aż w końcu wybuchnie i gwałtownie się skurczy :P:P]
P. (29-12-2007 22:31)
wiesz, jakby żyli na drugim końcu świata to może też by mnie to bawiło - ja niestety cały czas pamiętam, że to nasi sąsiedzi i potęga międzynarodowa o ambicjach imperialnych
Ja (29-12-2007 22:32)
nie mówię, że mnie to bawi
Ja (29-12-2007 22:32)
nigdzie tego nie napisałam
P. (29-12-2007 22:32)
no cóż, chyba już wspominałem, ze jestem rusofobem ;)
Ja (29-12-2007 22:32)
fascynujące nie znaczy, ze to popieram i że uważam za zabawne i fajne
P. (29-12-2007 22:32)
ok
Ja (29-12-2007 22:33)
wręcz przeciwnie, uważam, że to przerażające, na swój sposób
Ja (29-12-2007 22:33)
po prostu... jakby to ująć... im bardziej to zgłębiam, tym więcej chcę się na ten temat dowiedzieć
Ja (29-12-2007 22:33)
a i tak cały czas nie dowierzam
P. (29-12-2007 22:33)
:)