[S:] Ostatni raz na Tagance, 04.06.2007

Hm. Trzeba naprawdę być kopniętym, żeby w wieczór tuż przed wyjazdem do Petersburga, z ciężkimi plecakami, iść do teatru, niemniej my - ja, obie Asie i Renia - niczego dziwnego w tym nie widziałyśmy. Wybrałyśmy się po raz ostatni na Tagankę, by obejrzeć "Gorie ot uma" ("Mądremu biada" wg Gribojedowa) w nieco baletowej, ale bardzo plastycznej i wizualnie przepięknie wykonanej wersji.

Przedstawienie mi się podobało, ale zachowanie widowni - wcale. Pierwszy raz zetknęłam się z takim chamstwem w teatrze, i to jeszcze na Tagance! Jedna babka nawet rozmawiała przez telefon. No comment. Moskwa, co więcej można rzec.

Komentarze