[S:] Muzeum Sztuki Narodow Wschodu i spacer, 09.06.2007

Dziwnie się tak samej zwiedza. Jakoś tak… szybciej ;P

Wybrałam sie w sobotę popołudniu do Muzeum Wschodu (Государственный музей Востока), by dokończyć oglądanie stałej ekspozycji – byłyśmy tam już raz z dziewczynami, ale nie zdążyłyśmy zobaczyć wszystkiego. Teraz obeszłam calość dokładnie, łącznie z tą częścią, ktorą już widziałam, oraz czasową wystawą prac Zorikto, buriackiego artysty (malarza, grafika, rzeźbiarza) - bardzo oryginalnych i ciekawych, nawiązujących do kultury ludów stepu.


Najwiecej czasu spędziłąm w salach sztuki chińskiej i japońskiej, przyglądając się miniaturowym figurkom z kości słoniowej, wyrzeźbionym z zatrważającą precyzją i dbałością o detale – maluteńkich bóstw, scenek rodzajowych, zwierzątek, “ilustracji” do baśni, legend, buddyjskich przypowieści etc. – coś niesamowitego! Podobały mi się także ogromnie hebanowe meble z inkrustacją z masy perłowej.

Z muzeum podreptałam Bulwarem Gogola do Chramu Jezusa Zbawiciela, lecz okazał się zamknięty dla zwiedzających. Drugie nieudane podejście.

Wróciłam piechotą na Nowy Arbat, by zajrzeć do księgarni, ale ceny mnie zmęczyły bardziej od spaceru, toteż wróciłam do akademika na kolację.

Update 2015-04-21:Twórczość Zorikto Dorżijewa można podziwiać tutaj (klik).

Komentarze

  1. Zorikto był fantastyczny, na półce mam jego album i co jakiś czas zaglądam sobie z nostalgią. Od Ewy kupiła kiedyś stare wydanie albumu poświeconego Muzeum Wschodu, pokażę Ci przy okazji!
    Z innej beczki, wiesz, że w Chramie nie byłam ani razu? Miałam kilka podejść i za każdym razem "coś": a to tłumy, bo święto, a to zamknięty...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, ja też się nigdy do środka nie dostałam. Raz byłam źle ubrana, innym razem nie wpuszczano do środka. Widać, nie było pisane :P

      Usuń

Prześlij komentarz

Podziel się z nami swoją opinią! :-)