[S]: Długi spacer po Moskwie, 11.06.2007

Koszmarnie już nie chce mi się zwiedzać. Czuję się zmęczona Moskwą, tym, że wszędzie jest daleko, że tyle czasu tracę na dojazd do centrum, że ludzie są tacy niesympatyczni, a miasto ogromne…

Jechałam tu, czując się zmęczona Warszawą, znajomymi i rodziną, uczelnią i sobą, ale nie mogę się już doczekać, kiedy wrócę do domu. Przerwa chyba była mi potrzebna ;) Dlatego teraz myślę tylko o powrocie i nic mi się nie chce, już mi nie zależy na zwiedzaniu. 

Wybrałam się jednak w poniedziałek wieczorem na długi spacer po ulicach Moskwy, żeby nie mieć poczucia zmarnowanego czasu ;)



Obeszłam cztery naprawdę długie, równoległe ulice, po drodze zahaczając o księgarnię “Młoda Gwardia” – oczywiście, skończyło się to kupieniem zbioru utworów Wysockiego. Mijałam cerkwie, kamienice i starałam się zapamiętać jak najwięcej z Moskwy – wszak nie wiem, czy tu jeszcze kiedyś przyjadę.



Jednocześnie nie mogłam się powstrzymać od porównywania jej z Petersburgiem – tam zabudowania w centrum są mniej monumentalne i przytłaczające, a cerkwi nie spotyka się co pięć kroków. Oba miasta są piękne, ale Petersburg jakoś bardziej zapadnie mi w pamięć. Chciałabym tam wrócić i zwiedzić go dokładniej.

Moskiewskie cerkwie.

Komentarze