[S:] Praktyk krótkie podsumowanie
Wczoraj na praktykach (był to ostatni dzień) uczyłam się hiszpańskiego.
To znaczy, tak naprawdę przeglądałam podręcznik do nauki hiszpańskiego, wyszukując w ćwiczeniach polecenia i słówka po niemiecku i podkreślając je ołówkiem, by nie umknęły nikomu w trakcie tłumaczenia. Umiem się przedstawić i odebrać telefon. Hiszpański to taki fajny język. Chciałabym się go uczyć. A także węgierskiego. I kontynuować naukę arabskiego. Już zdążyłam zapomnieć alfabet, bu.
Bardzo polubiłam to zajęcie, może dlatego, że akurat trafiłam na okres, kiedy w redakcji było spokojniej i tylko kilka książek poddawano korekcie (zamiast kilkunastu na raz). Najbardziej chyba nanoszenie korekty na komputerze, już po kilkukrotnym sprawdzeniu wydrukowanej wersji - to była najprzyjemniejsza część. Nie potrafię powiedzieć, dlaczego. :P
A w ogóle to w zeszłą środę piłam taką pyszną kawę w redakcji, nie było w niej nic nadzwyczajnego, ale podniosła mnie na duchu. I jakoś tak dziwnie, ale praktyki w wydawnictwie kojarzą mi się właśnie z tą kawą.
PS A dzisiaj dostałam propozycję zrobienia praktyk w dziale marketingu tegoż wydawnictwa. Jestem rozchwytywana :D
GOŚĆ: MARRY, 83.238.216.3*
OdpowiedzUsuń2008/11/20 18:52:13
nonono
rozrasta sie cv rozrasta :)