[S:] Smoczyca sie u - muzea - lnia

Galeria Trietiakowska (czwartek)

Planowałyśmy jechać na pchli targ w Parku Izmajłowskim, lecz nie było słońca. Ba, zapowiadało się na deszcz. Toteż rano dokonałyśmy błyskawicznej zmiany postanowień i rozpoczęłyśmy  w końcu zwiedzanie słynnych moskiewskich muzeów. Zaczęłyśmy od Trietiakowki - galerii, wystawiającej zbiór obrazów i rzeźb, kolekcjonowanych przez kupca Trietiakowa pod koniec XIX i w początkach XX wieku. Kolekcja okazała się ogromna, a i sam budynek niemały - zwiedzanie nas mocno zmęczyło, niekończący się ciąg sal na dwóch poziomach, a i tak przegapiłam jakieś trzy pomieszczenia (kiepskie oznakowanie, nie wiadomo za bardzo, jak się poruszać po ekspozycji) oraz salę ze zbiorem rosyjskiej biżuterii - bu bu bu :(



Niemniej nie żałuję tej wyprawy. Przede wszystkim kilka obrazów znałam wcześniej z reprodukcji. Cudownie było ujrzeć je w całej, oryginalnej okazałości.

Największe wrażenie wywarło na mnie dzieło Repina, słynny obraz ukazujący Iwana Groźnego, tulącego ciało umierającego syna. Chyba żaden inny eksponat w Tretiakowce tak mną nie wstrząsnął - obłąkana twarz ruskiego cara i błysk zrozumienia, świadectwo krótkiej chwili opamiętania, gdy ojciec uświadamia sobie, iż zabił własne dziecko, pojawiający się w zrozpaczonych oczach. Także barwy tworzą niezwykły efekt - intensywna czerwień krwi na pierwszym planie od razu przyciąga wzrok.



Pod tym względem absolutnie niesamowite są dzieła Wrubla - najbardziej podobał mi się "Bez": tajemniczy, baśniowy, zachwycający obraz, przedstawiający ukrytą pośród bzu dziewczynę o wielkich, smutnych, zamyślonych oczach - w pierwszej chwili w ogóle nie widać jej sylwetki w cieniu fioletowych kwiatów, wygląda niczym zjawa, duch, jakby była jednością z krzewem, jego duszą... Centralnie w sali poświęconej malarzowi wisiał słynny "Demon", lecz o wiele bardziej podobała mi się "Carewna-Łabędź" - kupiłam sobie plakat z reprodukcją, obraz jest prześliczny, taki bajkowy, delikatny... Lubię patrzeć na twarz carewny, kryje się w niej taki smutek...





Oczywiście, pejzaże Lewitana i Szyszkina, morze Ajwazowskiego wyglądające jak prawdziwe - to jedne z najpiękniejszych i najciekawszych obrazów w galerii, lecz nie one zasługują na parę słów opisu, a dzieła Wereszczagina, który dużo podróżował po Bliskim Wschodzie, dzięki czemu powstał cykl naprawdę interesujących obrazów. Między innymi malował meczety, ukazywał w drobnych detalach życie Arabów, bawił się kontrastami (nie pamiętam tytułu dzieła, na którym u progu meczetu złożono trofea wojenne - stos ludzkich głów, na pierwszy rzut okaz wyglądających jak przepiórki) - niesamowita dbałość o szczegół, fantastycznie oddana ornamentyka, detale architektoniczne... Fantastyczne!





Oprócz tego Tretiakowka to: masa portretów (z Renią urządziłyśmy plebiscyt na najprzystojniejszego Rosjanina XIX wieku, bezsprzecznie zwyciężył Żukowski), interesujące scenki rodzajowe, ktorych przestudiowanie przynosiło sporo informacji o życiu ówczesnych ludzi, ikony, sztuka współczesna (tj. początek XX wieku)... Podziwiałyśmy techniki malarskie, najbardziej zadziwił mnie sposób, w jaki nanoszono farbę, by oddać fakturę materiałów, jak bawiono się światłocieniem, by odwzorować załamania, fałdy, falbany etc. - achom i ochom nie było końca.

Jednakże w pamięć na zawsze zapadnie mi niepozorny akt o wielce przewrotnym tytule "Krasawica" ("Piękność") - tłusta, wielka, różowa baba, całkiem naga, z obwisłym ogromnym biustem, wstająca z łóżka. Wstrząsające i porażające.



Muzeum Historyczne przy Placu Czerwonym (sobota)

Planowałyśmy wybrać się na Kreml, lecz znowu nie było słońca. Toteż powłóczyłyśmy się najpierw po ekskluzywnym centrum handlowym, wyglądającym w środku jak galeria sztuki, po czym podreptałyśmy do Muzeum Historycznego. Wycieczka okazała się zajmująca. Ogromnie podobała mi się wystawa. Znów się nałaziłyśmy i ponownie wracałyśmy do akademika wykończone - trzy poziomy, pełne eksponatów archeologicznych - od prehistorii i zalążków życia na terenie współczesnej Rosji, poprzez pierwsze słowiańskie plemiona i początki ruskiej państwowości, po imperium Romanowów i przewrót październikowy. A na zakończenie deser w postaci małej wystawy o życiu zwykłych ludzi w Rosji Sowieckiej. Od początku do końca świetnie urządzona ekspozycja, mnóstwo figurek, narzędzi, broni, biżuterii, pierwsze księgi i dokumenty, kopie bram z soborów, mnóstwo drobiazgów z otoczenia cara, mundury wojskowe, typowe stroje, modele statków (dziwna ze mnie dziewczyna, uwielbiam modele wszelkiego rodzaju, wiec dużo czasu spędziłam, oglądając sobie te drewniane cuda ;)) etc. etc. I nawet mumie były :P

Muzeum Historii Współczesnej (niedziela)

Nic nie planowałyśmy, dlatego rano powitało nas słońce. Niemniej przeszłyśmy się do Muzeum Historii Współczesnej. Najpierw obejrzałyśmy wystawę rysunków współczesnego gruzińskiego grafika - nazwiska nie da się nawet wymówić, wiec nie przytaczam. Wszystkie prace wykonał ołówkiem, lecz było to widać dopiero uważnie przyjrzawszy się rysunkom. Większość przypominała zdjęcia. Najpiękniejsza była seria zimowych krajobrazów - cudowne, śnieg taki mięciutki, niczym prawdziwy! Poza tym ogromne wrażenie wywarła na mnie seria "Chmury". Chciałabym kiedyś tak pięknie rysować przy użyciu ołówka! Dotąd nawet nie zdawałam sobie sprawy, że coś takiego jest możliwe.

Na piętrze zaś czekała już wystawa właściwa - poświęcona Rosji w XX wieku. Od upadku Romanowów po lot w kosmos. Nawet wypchany pies w skafandrze kosmicznym się tam znalazł. 

Świetnie pomyślana i zorganizowana wystawa, ale dość mecząca: po pierwsze, zabrakło wyjaśnienia, jakiegoś opisu, po drugie - trochę za dużo wszystkiego w jednym miejscu.

Najbardziej podobały mi się: modele pociągów, okrętów wojennych, samochodów, czołgów, traktorów itp. ;) i prawdziwe maszyny, m.in. lokomobil - przedziwna, przerażająca konstrukcja napędzana para; cukierki z podobiznami członków partii komunistycznej - ciekawe, jak smakowały Iljicze?...

Komentarze

  1. GOŚĆ: MARRY, NIWIDU.ORG
    2007/03/18 21:20:47
    czerwone cukierki o smaku lenina :) ojej diaboliczne

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Podziel się z nami swoją opinią! :-)