[S:] Znak od niebios

Jechałam sobie na praktyki (po stoczeniu wewnętrznej walki - iść dzisiaj czy się wyspać)  i nagle zepsuł się tramwaj. Jedyny środek transportu, którym mogę dotrzeć do wydawnictwa. No, chyba żebym na piechotę podreptała. Uznałam, że to znak od niebios, i zawróciłam do domu. Zadzwoniłam potem do A. i okazało się, że i tak nie ma dla mnie zajęcia dziś. 

I jak tu nie wierzyć znakom :P

Bo wczoraj spędziłam parę godzin, pomagając dziewczynom z redakcji przy korekcie. W dziale marketingu pracy dla mnie nie było. Cóż.

Komentarze

  1. GOŚĆ: MARRY, 77.252.87.4*
    2008/12/03 22:41:40
    oj tak
    boży palec popchnął tramwaje
    a Ciebie do domu :)
    -
    GOŚĆ: IFRYT, 193.238.12.13*
    2008/12/04 20:40:02
    Ha! Rzeczywiście miło się złożyło. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Podziel się z nami swoją opinią! :-)