[S:] Naprawiłam maszynę

... Wobec czego WRESZCIE zebrałam się w sobie, by skończyć torbę, którą zaczęłam szyć jeszcze w lutym (sic!). Skorzystałam z tutorialu, który można znaleźć tutaj. Miałam akurat sporo bawełny w uroczy wzór z kowbojem i saloonem, w sam raz na prezent urodzinowy dla amazonki ;) Dokupiłam bawełnę satynową na podszewkę - i do dzieła!

Ponieważ nie umiem szyć bez wykroju, a w każdym razie bez niego czułabym się bardzo niepewnie, najpierw musiałam go sobie przygotować (wykorzystałam stare gazety).
Muszę powiedzieć, że chociaż projekt wydawał się całkiem prosty, i w rzeczy samej, skomplikowany nie był (torbę wszak uszyłam), to jednak nie obeszło się bez zgrzytów po drodze. Marszczenie prułam z raz czy dwa, bo wyszło nierówne. Źle przyszyłam kieszeń wewnętrzną, przez co zamiast dwóch kieszonek wyszły mi aż cztery.  Pas na ramię wyszedł krzywy. Najwięcej trudności sprawiło mi wszycie poszewki - podjęłam 3 próby, nim się udało. Nie miałam już siły, by kombinować, jak do zszytej torebki wszyć zamek błyskawiczny, postanowiłam, że będzie zapinana na wielki guzik. Niestety, nadal nie potrafię poradzić sobie z dziurkami na guziki, wobec czego ta, którą zrobiłam, wyszła za mała i wybrany guzik się nie chciał przecisnąć. Ogólnie, widać, że torba jest handmade :P Niemniej i tak jestem z siebie dumna. Pierwsza w życiu torba uszyta - mogę sobie pogratulować.

Zewnętrzne części torby. Mój wykrój był naprawdę spory, 50 cm u dołu i ponad 75 cm u góry, plus ok. 50 cm wysokości.
Marszczenie zmniejszyło nieco obwód góry torebki.
Obszywanie brzegów ściegiem owerlokowym idzie mi coraz lepiej. Nadal nie jest idealnie, ale zaczynam przybliżać się do poprawności :P

Torba zaczęła przypominać torbę (albo spódnicę, nawet by pasowała - zmierzyłam :P) po wszyciu paska, który będzie służył za wlot. Pasek dodał torbie 10 cm wysokości.
Podszewka podobała mi się chyba nawet bardziej od torby, głównie za sprawą tkaniny, bardzo miłej i miękkiej w dotyku.
Pas na ramię wypełniłam ociepliną, żeby był sztywniejszy i wytrzymalszy. Prawdę mówiąc, nie mam pojęcia, czy to zda egzamin, mam nadzieję, że torba nie porwie się pierwszego dnia użytkowania :P
I voila - po przyszyciu paska i guzika torba gotowa. Jak widać, dość spora - następną na pewno zrobię mniejszą, przynajmniej o 1/3...


Komentarze