[W]: Co wiemy po MSI 2016?


Wiemy jedno. Wszyscy grają, wygrywa Korea. Jak w każdym sporcie, ktoś dominuje przez jakiś czas. Jest niepokonany i zgarnia wszytko na największych imprezach. W e-sporcie liderem są gracze z Korei. Do tej pory sądziłem, że rząd Korei zaprojektował super nowoczesnego robota i jako "test field" wykorzystuje rynek e-sportu. Przez niemal każdy turniej szli jak tornado. Bez wahania eliminowali kolejnych rywali. Czasem tylko Chińczycy byli wstanie stawić im czoła (od których podobno też było słychać cichy szmer silniczków). MSI dowiódł, że tak nie jest, to są jednak ludzie, a właściwie chłopcy (średnia wieku to ok. 19 lat), którym też nie wszytko wychodzi.


 

Odwróć tabelę - Europa na czele 

 

To powiedzenie, tak często używane w naszych pięknym kraju (mam nadzieję, że nie stanie się mottem tegorocznych Mistrzostw Europy w piłce nożnej) najlepiej opisuje występ na MSI reprezentanta EU, czyli drużyny G2 E-sport. Przypuszczano, że chłopaki się popiszą, ponieważ zdominowali split wiosenny, zajmując pierwsze miejsce, i dotrą przynajmniej do ćwierćfinału. Główną siłę G2 stanowiły walki drużynowe, szybkie tempo gry i odważne decyzje. Niestety, występ G2 podczas Mid-Season Invitational można nazwać blamażem. Grali nierozsądnie, wręcz lekkomyślnie, łatwo wpadając w pułapki zastawiane przez przeciwników. Dawali się wciągać w walki z góry skazane na porażkę. Indywidualne błędy tylko pogarszały sytuację, niekiedy doprowadzając do miażdżącej przewagi wroga już w pierwszych minutach rozgrywki. Team, który tak doskonale współpracował w trakcie splitu, w obliczu silnych azjatyckich drużyn i CLG z USA nie potrafił znaleźć wspólnego języka, a brak zgrania był widoczny gołym okiem.


Co takiego przytrafiło się G2 na MSI? Przecież w składzie mieli dwóch Koreańczyków. Moim zdaniem zabrakło im doświadczenia i ogrania na międzynarodowym turnieju. Stres, presja na pewno odegrały swoją rolę, ale widoczny również był brak przywództwa, strategii pozwalającej grać z pozycji drużyny przegrywającej oraz trzeźwej oceny sytuacji. Trener G2, Joey "YoungBuck" Steltenpool, ogłoszony najlepszym trenerem europejskiego splitu wiosennego, nie potrafił przywołać swoich graczy do porządku, przygotować ich do kolejnych starć czy znaleźć odpowiedzi na piekielną precyzję i umiejętności pozostałych drużyn.

 

NA wraca do gry

 

Czarnym koniem zawodów stał się amerykański team CLG, który w finale przegrał 3:0 z SKT. Drużyny z USA nieczęsto stają na wysokości zadania w dużych turniejach. Im większe pokłada się w nich nadzieje, tym gorzej się prezentują. Tym razem jednak było odwrotnie. CLG, nie bez przeszkód (chociażby przegrana ze zwycięzcą tzw. "wild card", czyli tureckim Super Massive), dobrnęli do finału, gdzie pokonał ich zespół z Korei. Co jest bardzo dobrym wynikiem, ponieważ, jak już wiemy, Korea zawsze wygrywa.


W szeregach CLG także gra  Koreańczyk, Choi "Huhi" Jae-hyun. Można by rzec, gdzie ich nie ma, co? Na wyjątkowe uznanie zasługuje kapitan drużyny, Zaqueri "Aphromoo" Black. Przeprowadził swój zespół aż do finału i zaprezentował duże umiejętności w indywidualnej grze. Niejednokrotnie CLG zawdzięczało mu udane walki i skuteczne przejmowanie celów (czyli: wież, smoków, barona, etc).

 

Faker, Faker play maker

 



Zwycięzcą turnieju MSI 2016 oraz zdobywcą 250 tys. dolarów jest drużyna SK Telecom T1 (SKT). Drużyna, która zajęła ostanie miejsce w fazie grupowej, pozwalające na przejście do ćwierćfinału. Drużyna, która dwukrotnie przegrała z Flash Wolves z Tajwanu, która oddała po jednym meczu CLG i RNG. Jednocześnie będąc drużyną, która zdominowała wszystkie turnieje i do pełnej gabloty brakowało im tylko pucharu z MSI.


Kończąc już używanie słowa "drużyna": drużyna która w swoim składzie ma najlepszego gracza w LOL - Lee "Faker"Sang-hyeok - oraz legendarnego trenera, Kim "kkOma" Jung-gyun. I tak, podczas kiedy wszyscy przecierali oczy ze zdumienia jak to nie idzie SKT podczas tej imprezy, oni pokazali, że mają siłę i determinację - i dowiedli swojej wielkości. W ćwierćfinale i dalej, z gry na grę, rośli w siłę, by w finale nie oddać ani jednego punktu.

Komentarze

  1. A co dalej w terminarzu e-sportowym?

    OdpowiedzUsuń
  2. Od czerwca zaczynamy 2 split - letni, z nową formułą, bardziej zbliżoną do rozgrywek piłki nożnej.

    OdpowiedzUsuń
  3. No proszę, poważnie wziąłeś się za temat e-sportu, widzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Grunt to znaleźć swój temat. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Podziel się z nami swoją opinią! :-)