[S:] Słodkiego, miłego szycia

W ten weekend wpadłam w krawiecki amok. Bilans? Dwie złamane igły, sterty nitek odnajdywanych w każdym kącie mieszkania, mnóstwo skrawków i ścinków, dwie noce słabo przespane - a także dwie uszyte rzeczy, przyprawiające o dumę mimo różnych przygód, niedociągnięć, wielokrotnego prucia i mnóstwa przekleństw.

W sobotę uszyłam obiecywany Witfangowi od pół roku pokrowiec na statyw do aparatu. Zwykły worek z płótna w pasy, z taśmą rypsową przyszytą jako ramię do noszenia, ściągany u wlotu sznurkiem. Obrzucając brzegi, po raz kolejny doszłam do wniosku, że marzę o overlocku - ściegi oferowane przez maszynę wychodzą mi krzywo i niezbyt dokładnie. Za mocno wciskam pedał? Jestem zbyt niedokładna? Po prawdzie, wciąż nie wiem, gdzie popełniam błąd...


Przygotowanie tunelu oraz tunel z wciągniętym sznurkiem.
Ścieg overlockowy w mym psychodelicznym wykonaniu :P

Oczywiście, nie obeszło się bez wpadek.

Zaszyłam dłuższy bok i dno pokrowca, obrzuciłam zapasy, po czym zdałam sobie sprawę, że najpierw powinnam była przyszyć do jednego z boków taśmę rypsową służącą za uchwyt, bo worek jest za wąski i za długi, żeby móc to swobodnie zrobić po złączeniu brzegów. Nie chciało mi się rozpruwać, wobec czego częściowo przyszyłam taśmę ręcznie. Zajęło to więcej czasu, pokłułam nieco palce, a poza tym ścieg nie wyszedł najpiękniejszy (ręczne ściegi to dla mnie obszar nieznany), niemniej taśma się, odpukać, trzyma, oby na długo!


Skończony pokrowiec - z ramieniem do noszenia oraz ściągaczem do sznurka.

O drugiej rzeczy, którą stworzyłam w ten weekend, napiszę w osobnym poście. Jest to spódnica z plisą, z gumką w pasie.

Tam również nie obeszło się bez nerwów i prucia, w dodatku trzeba będzie ów ciuch zmniejszyć, bo wykrój w rozmiarze 36, który przerysowałam z "Burdy", doprowadził do powstania czegoś zdecydowanie za dużego (o co najmniej 20 cm w talii - serio!). Pewnie siądę do poprawek dzisiaj, choć obiecywałam sobie, że zrobię przerwę i położę się spać o normalnej porze, a nie o 1:00 czy 2:00...

Komentarze