[S]: Dlaczego różowe słonie we wtorek?

ja:ale miałam szalony sen
śniło mi się, że zostałam skazana na śmierć za zabicie kogoś
nie trzymano mnie w więzieniu, mogłam swobodnie się poruszać po Warszawie, a w dniu egzekucji okropnie się bałam
bo wiedziałam, że podadzą mi arszenik
zamknęli mnie gdzieś w odosobnieniu w ostatniej chwili
i wtedy okazało się, że zostanę ułaskawiona, ale pod warunkiem, że świat się nie dowie, że nie umarłam

i obejmą mnie jakimś programem jak program ochrony świadków
makabryczna była świadomość, że nigdy więcej nie zobaczę rodziny ani przyjaciół
i że oni nie będą wiedzieć, że żyję

i jeszcze było więcej pokręconych wątków w tym śnie
np. że żegnałam się z rodzicami, siostrą, znajomymi tak zwyczajnie, jak zawsze, a oni nie wiedzieli, że żegnam ich na zawsze

i jeszcze, że wyjeżdżam do Moskwy wieczorem, ale oni nie wiedzą, że nigdy nie wrócę

i coś o szpitalu, w którym byłam przykutym do łóżka naukowcem, na którym siedział jakiś facet, też pacjent, i obaj byli skazani na śmierć, a lekarz pogardzał tym naukowcem i faworyzował tego drugiego pacjenta

09:07 i że okropnie padało, deszcz albo deszcz ze śniegiem, a ja biegłam jak szalona skądś, żeby zdążyć do domu

M.: wiesz co, może jednak lepiej będzie jak nie będziesz spać ;) 

Komentarze