[S]: Dzienniki kołymskie
Uwielbiam reportaże Hugo-Badera o współczesnej Rosji i krajach byłego
Związku Radzieckiego. Niektórzy uważają, że pokazują tylko złą stronę
tego kraju, wszystko, co najgorsze: rozkład, choroby, alkoholizm i
narkotyki, marazm i biurokrację - no cóż, taka właśnie jest Rosja. A
jednak portrety jej mieszkańców są dla mnie fascynujące - i widać, że
autor także jest zafascynowany rozległym krajem i jego mieszkańcami.
Każdy zbiór reportaży spod pióra Hugo-Badera pochłaniam, nie mogąc się oderwać. Tak też było i w wypadku Dzienników kołymskich. Jak zwykle nie mogłam się nadziwić rosyjskiej rzeczywistości, tkwiącym w niej absurdom, rozbrajającym postawom bohaterów... I podobał mi się jeszcze ten postapokaliptyczny klimat, klimat wyludniającej się Kołymy. Dla mnie to świetna lektura.
Każdy zbiór reportaży spod pióra Hugo-Badera pochłaniam, nie mogąc się oderwać. Tak też było i w wypadku Dzienników kołymskich. Jak zwykle nie mogłam się nadziwić rosyjskiej rzeczywistości, tkwiącym w niej absurdom, rozbrajającym postawom bohaterów... I podobał mi się jeszcze ten postapokaliptyczny klimat, klimat wyludniającej się Kołymy. Dla mnie to świetna lektura.
Komentarze
Prześlij komentarz
Podziel się z nami swoją opinią! :-)