[S:] Refleksja po pierwszych dwóch dniach praktyk

Pierwszy dzień praktyk w gimnazjum zaczął się sennie, a skończył przerażeniem po spotkaniu z trzecią klasą. Straszni są. Chamscy. Wszystko olewają. Krzyczą na siebie, gadają, przerywają nauczycielce. Jedna dziewczyna w środku lekcji zaczęła się swoimi perfumami chwalić. W dodatku ich poziom znajomości rosyjskiego jest taaaki marny. Nawet pierwszoklasiści wszystko pojmują szybciej od nich. Opiekunka, pani Nina P., powiedziała po zajęciach, że najlepiej ignorować tych najgorszych - Bartka i Sonię - bo potrafią zacząć pyskować, gdy zwróci im się uwagę, wyzywać i przeklinać, krzyczeć i awanturować się w nieprzyjemny sposób.

Jejku. Ja to naiwna jestem dziewczynka i świat oglądam spod klosza, z takim ostentacyjnym, prowokacyjnym chamstwem się nie spotykam za często, więc po zajęciach z trzecią klasą byłam w szoku. Nie wiem, może ja dziwna jestem, że sobie nie wyobrażam, by takim lekceważącym być wobec nauczyciela, w ogóle nie okazywać starszym szacunku? Przecież nie wydaje mi się, że jak ja byłam w ich wieku, jednak było nieco inaczej? Starzeję się chyba, skoro zaczynam tak mówić... W każdym razie, choć tylko obserwowałam zajęcia, wróciłam wykończona ze szkoły, prawie zasypiając na stojąco.

Piątek minął szybciej i wróciłam mniej wykończona do domu. Pierwsza klasa jest taka fajna, wszystko ich ciekawi, wszystko chcą wiedzieć, jedna dziewczynka trzy razy poprosiła o pracę domową, bo zdążyła ją na lekcji zrobić. A jeden chłopiec powiedział mi "do widzenia". Niestety, żeby zaliczyć praktyki, nie mogę prowadzić lekcji tylko w pierwszej klasie :P

Jakie wrażenia? Hm. Dziwnie tak zobaczyć lekcję od tej "drugiej strony". Bycie nauczycielem to ciężka, wredna praca, wykańczająca, a jednak są chwile, gdy daje satysfakcję... Oj, a smoczyca musi się tyle nauczyć - jak panować nad klasą, jak zaciekawić grupę, bo kiedy dzieci się nudzą, zaczynają się kręcić, gadają, dwaj chłopcy się nawet pobili i trzeba ich było rozsadzać :P, jak wprowadzać materiał... Obserwuję więc lekcje, notuję spostrzeżenia o zachowaniu klasy, o tym, jak odnosi się do niej nauczycielka - w każdej grupie zachowuje sie inaczej, inne jest jej podejście, innymi sposobami usiłuje nad nią zapanować.

Boję się, że sobie nie poradzę, gdy przyjdzie moja kolej... :(

Komentarze