[W:] Hardy Tomek


Ile można wybaczyć braciom? Forrest może wybaczyć dużo. W tej kwestii jest ucieleśnieniem nauk Jezusa. Na nieszczęście dla pozostałych tyle wyrozumiałości ma tylko dla swoich braci Jacka i Howarda. Wybacza im, że to na jego barkach spoczywa rodzinny biznes – knajpa i gorzelnia – wybacza im, że Howard spółkuje z kobietą, podczas kiedy jemu podrzynają gardło. Wybacza, wielokrotnie swojemu młodszemu, zidiociałem bratu, kiedy … nie będę wyliczał, bo szkoda czasu. Więzy krwi zobowiązują, ale dla pozostałych Forrest nie ma litości. Z kastetem na ręce rozdaję nokautujące uderzenia każdemu, kto próbuje mu podskoczyć. Czy to gangster z Chicago czy lokalny stróż prawa. Bez strachu, bez wahania, bo bracia Bondurant są niepokonani. Kiedy w mieście zjawa się podły, agresywny, bezlitosny gliniarz - Charlie Rakes – przysłowiowa kosa trafia na kamień.
Fabuła Gangstera nie jest wyszukana a aktorzy nie stają przed wyzwaniem zawodowym. Tom Hardy jest ponury i mrukliwy, Shia albo się śmieje albo za chwile rozpłacze, a Jason Clark nie rozstaje się ze słoikiem bimbru i utrzymuje przez cały film tępy wyraz twarzy. Natomiast świetnie gra i jest niesamowicie ucharakteryzowany Guy Peirce – Rakes.
Nie żyłem w czasach prohibicji w okolicach Chicago, ale uwierzyłem w świat przedstawiony w filmie. Uwierzyłem, że tak żyli i tak wyglądali ludzie w tamtych czasach. Statyści i postacie drugoplanowe dobrani są wyjątkowo trafnie. Uwierzyłem w bohaterów i w ich historie. Dawno nie widziałem filmu, na którym rozemocjonowany, na głos komentowałem akcje dziejącej się na ekranie. Emocje, jakie wyzwala Gangster są szczególne. To dowód na to, że charakterystyczni bohaterowie i aktorzy dobrze osadzeni w rolach na współ z odpowiednią scenografią bez niepotrzebnego patosu i efektów specjalnych są w stanie stworzyć świetny film. Nie znam twórczości Nicka Cave, wiele razy obiecywałem sobie, że się z nią zapoznam, ale skoro potrafił napisać taki scenariusz chętnie wejdę w świat jego piosenek.

Komentarze