[S]: Nie taka diablica straszna... ?
Przeprowadziłyśmy dziś z Sindiraką wywiad z postrachem Instytutu. Bogowie, jak my sie bałyśmy! Przecież o pani profesor krążą mrożące krew w żyłach legendy... A egzamin czerwcowy bedzie jakąś kompletną katastrofą, zbliżoną wymiarem do armagedonu, jak twierdzą nie tylko starsi studenci, ale i wykładowcy. W dodatku odprowadziły nas współczujące spojrzenia, mówiące: "do zobaczenia... o ile przeżyjecie". Cóż się więc dziwić, że dziś drżały nam kolana i nie miałyśmy apetytu?
Tymczasem nikt nas nie pożarł. Wywiad się udał, wyszedł - wbrew naszym oczekiwaniom i ku pozytywnemu zaskoczeniu - interesujący i całkiem długi, a czas upłynął sympatycznie. My zaś zyskałyśmy trzeci dowód na to, że uczą nas ludzie fascynujący i że każdy z nich ma do przekazania zajmującą opowieść.
Cóż. Nie taki wszak diabeł straszny... ;)
Przynajmniej do egzaminu... :/
Tymczasem nikt nas nie pożarł. Wywiad się udał, wyszedł - wbrew naszym oczekiwaniom i ku pozytywnemu zaskoczeniu - interesujący i całkiem długi, a czas upłynął sympatycznie. My zaś zyskałyśmy trzeci dowód na to, że uczą nas ludzie fascynujący i że każdy z nich ma do przekazania zajmującą opowieść.
Cóż. Nie taki wszak diabeł straszny... ;)
Przynajmniej do egzaminu... :/
Komentarze
Prześlij komentarz
Podziel się z nami swoją opinią! :-)