[W:] Danzig & Zoppot trip
Podróży po Polsce nie można uznać za kompletne bez pinezek wbitych w te dwa miasta. Port, starówka, Monciak (ale bez szalonych desperatów w samochodach) i wiele więcej do zwiedzania.
Nocowaliśmy w Hostelu Zachariasza Zappo. Na poddaszu, niczym pantera, można się wylegiwać na belkach powały.
Pomnik Cthulhu, co się dziwisz? |
Uroczy element starówki - ganki starych kamienic |
Inspiracja Hitchcocka - sopockie mewy |
Busted! |
Hip-Hop groove |
No bo jak bez kota? |
Jeden z wielu ciekawych eksponatów w zbiorach gdańskiego Muzeum Morskiego |
Liczba modeli łodzi i okrętów była szokująca. Zajebiste. |
Piękne jest to zdjęcie balkonów, to z mewą też mi się bardzo podoba. :)
OdpowiedzUsuńPamiętam te balkony z mojej ostatniej podróży do Gdańska. Skąd one się właściwie wzięły? Tzn. rozumiem podwyższony parter, pewnie na wypadek powodzi, ale czy tylko? Ktoś coś wie?
OdpowiedzUsuńNiestety, nie udało mi się nic na ich temat znaleźć w internecie - może źle szukałam - ale poszukam w przewodnikach ;) Bo mnie samą to teraz ciekawi.
UsuńPrzy wielu z tych balkonów widziałem rzygacze, co też jest wyjątkowe, bo takowe zazwyczaj znajdują się przy zwieńczeniu dachu.
OdpowiedzUsuńZawsze podobało mi się słowo "rzygacze". Kiedy bardzo leje, rzeczywiście "rzygają" wodą. Nazywane też były plwaczami, pluwaczami, garłaczami i gargulcami.
UsuńO, a propos - ciekawostka z Wikipedii: "Rzygaczami nazywani są również członkowie Stowarzyszenia Akademia Rzygaczy działającego w Gdańsku i skupiającego miłośników tego miasta". ;)
Usuń