[S]: Jeszcze jeden dziwny sen

Śniło mi się dzisiaj, że byłam członkiem jakiejś ekspedycji ratunkowej albo grupy detektywów. I odkopywałam kogoś, grupę ludzi, przysypanych śniegiem. Szukaliśmy chyba jakichś znajomych. I osoby, które mi pomagały albo którym ja pomagałam, bo nie jestem pewna, jak to dokładnie wyglądało, także znałam dobrze.

Dziwaczny sen, nie umiem go odpowiednio opisać.

Najpierw byliśmy na dworze, potem się okazało, że znajdujemy się w mieszkaniu. Szukałam jakiegoś klucza. I wydobyłam ze śniegu mnóstwo butelek po różnych napojach.

Pokój, w którym byliśmy, znajdował się w hotelu albo pensjonacie. W pewnym momencie był dosyć niepokojący.

Nie pamiętam więcej. Dużo "jakoś", "coś", "ktoś" i "gdzieś". Nic konkretnego. Tylko tyle, że jak wszystkie moje sny, ten także był dosyć zakręcony.

Komentarze