[S]: Dżordż był chory

Dżordż był chory. Chował się w swoich podwodnych krzaczkach i wydawał się smutny. Też byłam smutna, jak miałam ospę, a to właśnie Dżordż złapał. Ale podobno już zdrowy - tata kupił krople i wlał do akwarium. Dżordż z zapałem rekonwalescenta rzuca się teraz na jedzenie.



Szukamy ze Szczęściem mieszkania. Już tak bardzo chciałabym nie musieć wracać oddzielnie od znajomych. Nie musieć po weekendach przyzwyczajać się do pustego łóżka. Wiem, że sporo się zmieni, że na razie te wspólne weekendy są jak przejście na drugą stronę lustra, jak totalne oderwanie się od świata, rzeczywistości i dnia powszedniego, niczym wyjazd na Karaiby albo coś w tym stylu. Mimo wszystko bardzo już mi źle się z nim rozstawać.

A zima wciąż strajkuje. Chyba powinniśmy przesunąć kalendarzowe pory roku o co najmniej dwa miesiące...

Komentarze

  1. czy już z Dżordżem lepiej?

    Jaką wodę mu dajecie?
    napisał: Gość: marry, ip-88-82-34-247.reverse.destiny.be 2012/01/12 13:39:52

    Dżordż już zdrów jak ryba ;-)

    Wodę ma normalną z kranu, ale przed zmianą zawsze stoi w słoiku tydzień.
    napisał: raya_czarodziejka 2012/01/15 23:50:57

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Podziel się z nami swoją opinią! :-)